Co się dzieje, co się zmienia?

Ponownie tutaj zaglądam, po półrocznej przerwie. Na YouTube zaglądałem częściej, ale tego też zaprzestałem. Zapytacie się pewnie dlaczego. Sprawa jest chyba najbardziej prosta, oczywista i mogę odpowiedzieć jednym słowem: „Życie”. Nastał taki czas kiedy muszę zając się czymś innym, ale jakoś nie chce rezygnować z tego co stworzyłem. I tutaj pojawia się dla mnie problem i zagwozdka, bo brakuje mi czasu, na tworzenie filmików z gier. Uwierzcie, lub nie, ale naprawdę zajmuje mi to zbyt dużo czasu. Nagrywanie, montowanie, renderowanie, wysyłanie, dużo tego. Zaraz są święta, dlatego znalazłem trochę czasu by to dla Was napisać.

Zaczynając, nie chce z tego rezygnować, bo za dużo w to włożyłem, żeby to porzucić. Mam do tego podejście jak do takiego porzuconego dziecka, które zaczęło samo dorastać i więcej wpływu miało na nie otoczenie, niż ja sam. Czemu tylko mam się dziwić? Przecież poświęcałem mu za mało czasu i uwagi, ale zawsze było coś ważniejszego tak zwane drugie dziecko (dokładniej praca i studia). To ono zajmuje mi za dużo czasu, przez co nie mogę się skupić na pierwszym zaniedbanym dziecku. Nie będę szukać opiekunki, bo to nadal moje dziecko. Szukam tylko rozwiązania, by ponownie zająć się dzieckiem, z ilością czasu którą dysponuje. Mam dwa pomysły: Live i Vlog. Live jest dobry, bo przez godzinę gadam, gram, oglądacie, a ja nie poświęcam czasu na renderowanie i inne takie rzeczy. Oczywiście jakość jest wtedy słabsza, ale to zawsze jakieś rozwiązanie, żeby pozostać przy grach ze zmniejszonym nakładem czasu. Vlogi, tutaj chciałbym się rozwijać, przekazywać myśli i z wami rozmawiać. Jako, że na Facebooku mam najbardziej aktywnych i zagorzałych widzów, to chyba Wam przypadnie zadecydowanie czy to dobry, czy zły pomysł. Głosujcie TUTAJ, ale osobiście wole wasze komentarze z pomysłami. Wiem, że pewnie nie odpowiem z braku czasu, ale wszystko czytam.

Jak pewnie już się domyślacie i wiecie z przeszłości u mnie różnie to bywa. „Życie” to ciekawa bestia, a dziecko się z nią nie dogaduje. Często się jej boi i ulega, przez co jeszcze bardziej pozostaje zaniedbane. Mam tylko wielką nadzieję, że tym razem się uda, a moje dziecko stanie na nogi.

Na próbkę zostawiam Wam mojego ostatniego Vloga. Oczywiście koncepcja będzie się zmieniać, a Vlogi będą czasami z domu, czasami z pleneru. Mam też w planach rozszerzenie tego o jakieś Q&A, wywiady, pokazy czy inne rzeczy, ale to w swoim czasie, gdy zobaczę czy Wam się to podoba.